Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Wielkanoc - no i co w związku z tym?


Wielkanoc 2012, nowy, może lepszy rozdział życia. Czasem, jeśli coś się musi, bo inaczej się udusi, no to nie ma innego wyjścia, tylko trzeba to zrobić albo żyć w jakiejś masce wspomagającej. Przypominają mi się ćwiczenia z PO, maskę gazową włóż, maskę gazową zdejm(ij?). Zdejmuję, już dłużej nie mogę, ani dnia, ani chwili.

Na śniadanko wielkanocne zrobiłam dziś zapiekanki z leżakowanego specjalnie na tę okazję chlebka. Ser żółty, pieczarka, papryka, masełko od krowy, bazylia, oregano. I oliwki. I kropla keczupu.

Nic nie poradzę, nie lubię jajek, nienawidzę majonezu, jako wegetarianka nie jadam kiełbasy. A za wypieki robią ciasteczka kokosowe w czekoladzie, prosto ze sklepu który dał mi wczoraj 5% rabatu, miłe. Pisanek brak. Oraz wszelkich innych gadżetów wielkanocnych. I nawet nie ma białego obrusa, nawet nie wiem czy jakiś mam w zasobach, zapewne tak, ale akcja poszukiwawcza trwałaby zbyt długo, więc po co? Skoro nawet nie mam teraz stołu.
Na dobry początek wystarczy. Alleluja.


2 komentarze:

  1. Na lepsze,Beatko !!! :-)zycze ci tego z calego serca(a propozycja nasza nadal aktualna)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! A co do propozycji. Z bólem serca, ale chyba niewykonalne. Zamiast się rozjaśniać, to zaciemnia się coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń