Edward Stachura
1937 - 1979
Grzegorz Przemyk
1964 - 1983
Grzegorz Przemyk został śmiertelnie pobity na Jezuickiej 4. Miał dziewiętnaście lat. Zdawał akurat maturę. Pisał wiersze. Opiekował mamą. Nosił słynny chlebak Edwarda Stachury, który Marta Kucharska po śmierci Steda ofiarowała Barbarze Sadowskiej, mamie Grzegorza. Z tym chlebakiem został pochowany.
Grzegorz pisał:
***
"Jak krzyk przechodzący w śmiech
słyszałem
głos
zadrżałem bojąc się spojrzeć
w ten dół skąd się nie powraca
to ja?
i znów drżę cały
podaję wolno rękę
i ruszam na schody
do ciszy"
***
"(...)
a potem przyśniła mu się
śmierć
ale to nie sen był
bo się z niego
nigdy nie obudził
(...)"
Wiersze oraz informacje o losie chlebaka z książki:
Grzegorz Przemyk
"W dniu, w którym przyjdziesz po mnie..."
Wydawnictwo Nowy Świat, Warszawa 2008
poruszające!
OdpowiedzUsuńDosiu, bardzo silnie poruszające.
Usuń