Świat piękny o każdej porze roku, trzeba się tylko wnikliwiej przyjrzeć. Barwy stonowane, ale są, w przecudnej harmonii. Nagie łyse kształty, uśpione, żywe. Więcej przestrzeni, wzrok dalej sięga, choć między drzewami slalomem. A ja przeszczęśliwa w takich klimatach, krzaczory, pola, łąki, dużo drzew. Czy można nawdychać się na zapas?
Herbata z termosu rozgrzewa z braku ogniska, choć wiaterek ledwo ledwo i nawet nie czuć chłodu. Dywan w lesie trochę monotonny, ale za to przyjemnie szeleszczący.
zdjęcia: xbw
no właściwie masz rację, ale jakoś wolę żywsze kolory ;)
OdpowiedzUsuńDosiu, ja czasem też, uzupełniam sobie filmami dokumentalnymi z dna morskiego i oceanicznego ;)
UsuńOd paru dni tak patrzę za okno i stwierdzam, że te kolory wcale nie są brzydkie... Jak mi miło, że to nie tylko ja to widzę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agajo, witaj :) Ależ cudeńka wyplatasz, jestem pod wrażeniem!
UsuńNatura nie wytwarza brzydoty, jeśli się dobrze rozejrzymy, to z każdego kąta jakieś dzieła sztuki wyzierają.