Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

wtorek, 5 lutego 2013

"Młodość stulatka" - Mircea Eliade





Dominik Matei przechodził akurat obok kościoła, kiedy trafił go piorun. Padał deszcz. Niosły się dźwięki dzwonów i karylionu. Była Wielkanoc. Dominik, starszy już człowiek, jakimś cudem przeżył, co więcej, po zagojeniu się oparzeń okazało się, że odmłodniał. Zmienia tożsamość i pod opieką "tajnych służb", chroniąc się przed innymi "tajnymi służbami", przemieszcza się po świecie. Spotyka młodą kobietę, która po trafieniu piorunem zaczyna cofać się się w czasie do swoich kolejnych wcieleń, mówiąc przy tym biegle w starożytnych narzeczach. Odmłodzony profesor, badacz wschodnich języków, nagrywa te dźwięki, próbując je odszyfrować. Kobieta jednak starzeje się, przypuszczalnie przez kontakt z Dominikiem, więc, z bólem, ale rozstają się.

Nie za bardzo wie, co w jego życiu dzieje się realnie, a co jest halucynacją, złudzeniem, snem, lunatykowaniem. Zna gramatyki języków, których się nigdy nie uczył, a jedynie kupił podręczniki i położył na półce - bardzo zazdroszczę ;)

Spodobał mi się fragment o jedności przeciwieństw wywodzący się z filozofii wschodniej. I ten o Finnegan's Wake Joyce'a.

Pamiętam swój wielki zachwyt filmem Coppoli. Myślałam, no głupota w czystej postaci, że książka na podstawie której powstał, jest gruba i koszmarnie trudna w odbiorze. A jest malutka i przyjemna w czytaniu. I o to chodzi, mądrze, trafnie a nie rozwlekle i niezrozumiale, mistrzostwo.



Mircea Eliade
"Młodość stulatka"
(Tinereţe fără tinereţe)
rok wydania: 1976
wydanie polskie: 1990



4 komentarze:

  1. Ach ten Eliade ^ ^

    Czytałam go w dużych ilościach na studiach, ale głównie prace z zakresu antropologii, religioznawstwa... tę książeczkę znam jednak i bardzo cenię. Nie spodziewałam się przeczytać o niej na jakimkolwiek blogu, a tu proszę... Miłe zaskoczenie. Filmu o którym wspomniałaś nie widziałam, ale może to i lepiej?

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ja dopiero chcę sobie poczytać jego dzieła wszelkie w dużych ilościach :)

      Film ma średnie recenzje, ale dla mnie olśnienie :)

      Naprawdę się zdziwiłaś, że u mnie pojawił się Eliade? Chyba za dużo ostatnio o kryminałach pisałam i o piłce :D Mydło i powidło.

      Usuń
    2. ;D No wiesz, ja tam nic nie mam do twoich upodobań literackich czy sportowych. To twoja pasja, przy tym się relaksujesz, nie razi mnie to ani trochę. :) Ale Eliade to rzadkość w spisie lektur na tzw. blogach literackich, chyba jeszcze nigdy nie natknęłam się nań u kogokolwiek. Jesteś pierwsza, co się chwali :)

      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń