Pan Lucas przyszedł dziś rano, żeby się dowiedzieć, czy matce nie potrzeba pomocy. To bardzo miłe z jego strony. Pani Lucas myła od zewnątrz okna ich domu. Drabina, na której stała, nie wyglądała na zbyt bezpieczną.
Zapisałem się do biblioteki. Wypożyczyłem Jak dbać o cerę, O powstawaniu gatunków oraz książkę tej baby, o której matka bez przerwy ględzi. Książka nazywa się Duma i uprzedzenie, a napisała ją jakaś Jane Austen. Zauważyłem, że mój wybór zrobił wrażenie na bibliotekarce; niewykluczone, że też jest intelektualistką.
Pan Lucas pił z matką kawę w kuchni. W pomieszczeniu było pełno dymu. Zanosili się śmiechem, ale urwali, kiedy wszedłem. W domu obok pani Lucas czyściła rynny. Odniosłem wrażenie, że jest w złym humorze. Małżeństwo państwa Lucasów chyba nie jest udane. Biedny pan Lucas!
Przyszedł pan Lucas i zaproponował, że zawiezie matkę samochodem do sklepu. Podrzucili mnie do szkoły. Z przyjemnością wysiadłem z samochodu, gdzie aż się kłębiło od chichotu i dymu tytoniowego. Po drodze widzieliśmy panią Lucas, która niosła wielkie torby z zakupami. Matka jej pomachała, ale pani Lucas nie miała czym odmachać.
Zacząłem dzisiaj czytać O powstawaniu gatunków, ale książka nie dorównuje serialowi telewizyjnemu.
Dziś rano obudzono mnie bardzo wcześnie. Pani Lucas betonowała podwórko od frontu i nie mogła wyłączyć betoniarki, żeby beton nie zastygł, kiedy go rozprowadzała. Pan Lucas podał jej herbatę. To naprawdę dobry człowiek.
Pani Lucas pokłóciła się z moją matką o psa, który jakoś wydostał się z domu i zostawił ślady na jej świeżym betonie. Ojciec zaproponował, że odda psa do uśpienia, ale matka zaczęła płakać, więc obiecał, że tego nie zrobi.
Pies znowu był u weterynarza. Beton przykleił mu się do łap; nic dziwnego, że w nocy tak hałasował na schodach.
Matka szuka pracy! Teraz już na pewno skończę jako młodociany przestępca, wałęsający się po ulicach i w ogóle. Co zrobię w ferie? Będę przesiadywał w pralni samoobsługowej, żeby się ogrzać? Albo zostanę dzieciakiem z kluczem na szyi, cokolwiek to oznacza? I kto zajmie się psem? Co będę jadł przez cały dzień? Będę musiał się odżywiać chrupkami i słodyczami, od których zrujnuję sobie cerę i wypadną mi zęby. Uważam, że matka zachowuje się bardzo samolubnie. A w pracy i tak się nie sprawdzi - nie jest zbyt bystra i za dużo pije w święta Bożego Narodzenia.
Państwo Lucas się rozwodzą! Są pierwsi na naszej ulicy. Matka poszła pocieszyć pana Lucasa. Musiał być bardzo zdenerwowany, bo kiedy ojciec wrócił z pracy, wciąż jeszcze tam siedziała. Pani Lucas pojechała gdzieś taksówką. Chyba odeszła na zawsze, bo zabrała ze sobą komplet kluczy francuskich. Biedny pan Lucas, teraz będzie musiał sam sobie robić pranie i w ogóle.
powyżej fragmenty:
Sue Townsed "Adrian Mole lat 13 i 3/4. Sekretny dziennik" (The Secret Diary of Adrian Mole Aged 13 3/4), W.A.B. Warszawa 2005, przełożyła Barbara Kopeć-Umiastowska
:-D ha ha
OdpowiedzUsuńAnia, jakby co, to sobie przypominaj te fragmenty i powalaj wszystko co na drodze śmiechem. To bardzo mocna i skuteczna broń! Mój ulubiony: "Pies znowu był u weterynarza. Beton przykleił mu się do łap; nic dziwnego, że w nocy tak hałasował na schodach" :)))
Usuń