Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

niedziela, 8 lipca 2012

Chopin w Łazienkach


Dawno na koncercie nie byłam. Nie mam wyboru, od czasu do czasu muszę. Dziś przyciągnęło mnie do Łazienek. Paweł Wakarecy grał "pod Chopinem", piękny dźwięk fortepianu Kawai i doskonała gra tego młodego pianisty. W sumie "stary znajomy", w zeszłym roku byłam na jego koncercie w Pałacu na Wodzie, potem w Dusznikach, miałam sposobność kilka razy zamienić z nim parę słów, także w niepokoncertowych warunkach. Bardzo sympatyczny człowiek. Jeśli będziecie mieli okazję być na jego koncercie, to nie ma miejsca na rozważania, iść czy nie. Na żywo brzmi rewelacyjnie. Byłam obojętna i niezdecydowana po ostatnim konkursie chopinowskim, ale po pierwszym wysłuchaniu bezpośrednim zostałam gorącą wielbicielką interpretacji Pawła Wakarecego. Wspaniale słuchało się dźwięków muzyki Chopina wydobywających się spod palców mistrza, między różami, w trakcie upalnego lata, na łonie natury, pośród szelestu liści, z wietrzykiem wiejącym w twarz. I myślałam sobie o zdjęciach pól i łąk robionych świtem przez pianistę. Tak, słychać te wyprawy w jego grze, w mazurkach na przykład.

Dziś w tym samym miejscu grała także Justyna Lechman, na zdjęciu poniżej. Także warto było posłuchać, choć już nie z aż takim zachwytem.


zdjęcie: xbw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz