Posiałem na gładkiej roli
drewnianego stołka
ideę nieskończoności
patrzcie jak mi ona rośnie
- mówi filozof zacierając ręce
Rzeczywiście rośnie
jak groch
Za trzy a może cztery
kwadranse wieczności
przerośnie nawet
jego głowę
Zmajstrowałem także, walec
- mówi filozof
u szczytu walca wahadło
rozumiecie już o co idzie
walec to przestrzeń
wahadło to czas
tik - tik - tik
- mówi filozof i śmiejąc się głośno
macha małymi rączkami
wymyśliłem w końcu słowo byt
słowo twarde i bezbarwne
trzeba długo żywymi rękami rozgarniać cieple liście
trzeba podeptać obrazy
zachód słońca nazwać zjawiskiem
by pod tym wszystkim odkryć
martwy biały
filozoficzny kamień
oczekujemy teraz
ze filozof zapłacze nad swoją mądrością
ale nie płacze
przecież byt się nie wzrusza
przestrzeń nie rozpływa
a czas nie stanie w zatraconym biegu
Zbigniew Herbert - Uprawa filozofii
Cześć, Beatko - zdrabniam Cię, żeby nie było zbyt oficjalnie. Wszak znamy się. Co prawda tylko z sieci, ale za to ileż mamy źródeł kontaktu!:)
OdpowiedzUsuńNie wniosę chyba niczego ciekawego w sprawie "in vitro" - nie wiem, po prostu nie wiem. I cieszę się, że nie muszę nacisnąć guzika z napisem " tak" lub " nie". Ale gdybym miała nacisnąć taki guzik poszukałabym autorytetu. Pot leciałby mi z czoła przed podjęciem decyzji. Wszak chodzi o życie. Pozdrawiam Cię Beatko!
Zapomniałam się podpisać. Ewa
OdpowiedzUsuńOk, widzę, że podłączyłam swój komentarz nie tam, gdzie trzeba. Tu o Herbercie mowa.
OdpowiedzUsuńWidocznie dziś już ze mną lepiej być nie może.
Pozdrawiam! Ewa
Ewo, za jakiś miesiąc będziemy się już znały także w realu :)
UsuńNie przejmuj się, gdzie komentarz, to w sumie nieistotne, dziękuję, że tu jesteś i zechciało Ci się coś niecoś skrobnąć :)
aro 50,
OdpowiedzUsuńBeatko,
ludzka wyobraźnia jest nieskończenie wolna,
a Zbigniew Herbert wspaniale to udowadnia.
Mam zaległości poważne jeśli chodzi o Herberta, ale powoli może nadrobię, w każdym razie próbuję, kroczek po kroczku, niewątpliwie WARTO!
Usuń