Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.
środa, 4 lipca 2012
nieznane obszary :)
Cóż, zagłębiam się w dość dziwne rejony. Obejrzałam mecz Serbia - Francja w ramach ME w piłce nożnej do lat 19. Z Rakvere staadion w Rakvere, w Estonii. ME U-19 rozgrywane są corocznie, w 2006 roku odbyły się w Polsce, ale jakoś nie zarejestrowałam. W 2006 mało co rejestrowałam.
Anyway. Serbia - Francja. Zdziwił mnie fakt mnogości ciemnoskórych zawodników o nietypowych francuskich nazwiskach w drużynie Francji. Samuel Umtiti (Kamerun), Richard-Quentin Samnick (Kamerun), Dimitri Foulquier (Gwadelupa), Paul Pogba (Gwinea), Geoffrey Kondogbia (Republika Środkowoafrykańska), Jean-Christophe Bahebeck (Kamerun), Alassane Plea (Mali). I jeszcze Alphonse Aréola (Filipiny). Rezerwowi z Gabonu, Kamerunu... Francuzi w drużynie francuskiej z podstawowego składu: Thibaut Vion, Lucas Digne, Jordan Veretout. W każdym razie Serbowie, wszyscy prawie o nazwiskach kończących się na -ić, przegrali 0:3, i to już na początku, w pierwszej połowie ('17, '26, '32). Nie mam nic przeciwko ciemnoskórym, nie aktywował mi się mechanizm segregacji ludzi, ani wg koloru skóry, ani w ogóle. Ale trochę to dziwne, że jedna drużyna opiera się wyłącznie na zawodnikach urodzonych we własnym kraju, a inna "łowi" po świecie. Najbardziej hermetyczni są Baskowie. A u nas tyle zachodu o Perquisa, Polanskiego, Obraniaka. Na estońskim stadionie widniał napis: NO TO RACISM. Sędzią liniowym w meczu był Tomasz Listkiewicz.
Rośnie nowe pokolenie zawodników, może jeszcze nie na najbliższy Mundial, ale już na pewno na następne Euro. A Francuzi będą groźni. W kwalifikacjach do ME drużyna Francji pokonała Holendrów 6:0. Co znaczy, że Holendrzy są słabi i nie mają następców. Dodam jeszcze, że młodą reprezentację Francji trenuje Pierre Mankowski.
Kolejnym meczem wczorajszym było starcie Estonii z Portugalią, na Lilleküla staadion w Tallinnie. Gospodarze polegli, też 0:3. Pierwsza bramka to samobój Artura Pikka już w 5 minucie. A potem już szaleli młodzi Portugalczycy (bramki '25 i '72), przewaga mocno rzucająca się w oczy. Zachwycająca była bramka ostatnia, autorstwa Daniela Martinsa, z rzutu wolnego, trochę w stylu Ronaldo, łukiem i podkręcona, tak jak to zrobił ostatni Pirlo, bez styku z "murem", prościutko w róg bramki. Z przyjemnością wielką czekam na wejście chłopaków do "dorosłej" reprezentacji.
Ciekawostki. Estończycy wyglądali jak dzieci, Portugalczycy jak mężczyźni, trochę dziwnie ten mecz wyglądał. Najbardziej charakterystyczną fryzurę miał Agostinho Cá. A najdziwniej nazywał się Bruma.
Następne mecze ME U-19 w piątek, pojutrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz