Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

poniedziałek, 11 marca 2013

"czerwona książeczka"





Czas nadszedł, aby pokazać coś niecoś z mojej osobistej biblioteczki. Prezentuję moją ulubioną czerwona książeczkę, którą lubię wertować w chwilach napadów tęsknoty za górami, które następują dość często.


Dowiedziałam się z niej, na przykład, o istnieniu KKH, Karakoram Highway, najwyżej na świecie położonej drogi o utwardzonej nawierzchni.

I o istnieniu mostu wiszącego nad rzeką Hunza.

I o wielu innych tajemnicach najbliższego otoczenia najbardziej majestatycznych gór świata.

Książeczka zdjęta z półki i znowu pod ręką.

3 komentarze:

  1. czerwona książeczka za "moich" czasów kojarzona była no... jakby z czyms całkowiecie odmiennym. :-))
    Mijają epoki, świat sie zmienia, na niebie układają sie nowe konstelacje, i jak widac ze skutkiem również dla koloru książeczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie, że wiem, co to czerwona książeczka. Nie można się podroczyć trochę?

      Niedawno czytałam dość wciągający szwedzki kryminalik, "Czerwona wilczyca" Lizy Marklund. I kolor czerwony miał w tej powieści zdecydowanie określone znaczenie, obszernie wyjaśnione, na wszelki wypadek.

      Ale czerwień jest piękną barwą i czas najwyższy odciąć od niej "te" skojarzenia. Ciach!

      Usuń
  2. "...nie można się podroczyć trochę?" - no właśnie! :-))))

    OdpowiedzUsuń