Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.
wtorek, 8 kwietnia 2014
"Little Favour"
Kilkunastominutowa krótkometrażówka. Przyjaciel prosi przyjaciela o przysługę. Byli wspólnie na wojnie i jeden uratował drugiemu życie. Skondensowana rólka Benedicta, weterana wojennego zmagającego się z zespołem stresu pourazowego. Ale gwiazdą jest tu dziewczynka, Paris Winter Monroe jako Lilah. Film wstrząsający. Polecam stanowczo i zdecydowanie.
"Little Favour"
Wielka Brytania 2013
Reżyseria: Patrick Viktor Monroe
Scenariusz: Patrick Viktor Monroe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wiem, że jak Ty polecisz coś, to jest to bardzo wartościowe
OdpowiedzUsuńzapamiętam!
Dosiu, polecam, ale to terapia wstrząsowa, bardzo drastyczne sceny. Polecam, bo trzeba znać także "ciemną stronę mocy". Mieć świadomość, że istnieją ludzie nieskrępowani żadnymi granicami.
UsuńWłasnie obejrzałam, znalazłam nawet wersje z polskimi napisami.
OdpowiedzUsuńJestem jednak trochę rozczarowana, nie filmem bo jest doskonały oczywiście ale Twoim opisem.Mną ten film jakoś nie wstrząsnął.A o ludziach nieskrepowanych żadnymi granicami napisano wiele książek i nakręcono wiele "mocniejszych" filmów,choćby taki klasyk jak Czas Apokalipsy.
Bez spamu, napisze na prv, dlaczego mną wstrząsnął.
UsuńKiedy pisałam notkę o tej króciutkiej produkcji, nie wiedziałam, że lada dzień będzie wokół niej tyle szumu. Dałam impuls do samodzielnego obejrzenia i samodzielnego przemyślenia, bo niewątpliwie warto. Ludzie nieskrępowani żadnymi granicami istnieją i podchodzą coraz bliżej nas, naszego stylu życia, naszej codzienności, naszych zwyczajów, naszego pojmowania świata, naszej moralności. Naszego szufladkowania dobra i zła. Zwykli ludzie raczej unikają oglądania i czytania "mocnych" rzeczy, a mnie się wydaje, że jednak trzeba, żeby wyrobić sobie odporność, która, oby nie była nam nigdy potrzebna. Mierzysz innych swoją miarą, jesteś nieprzeciętnie oczytana i (trzeba wymyślić nowe słowo) "naoglądana" ;) Myślę, że "Little Favour" jednak wieloma osobami dość mocno zatelepie.
http://youtu.be/4j2bedMFLP8
OdpowiedzUsuń