Tempora mutantur et nos mutamur in illis. Homo sum: humani nil a me alienum puto. Manifesta non eget probatione. Non scholae, sed vitae discimus. Non omnia possumus omnes. Nulla dies sine linea. Nil desperandum. Sapere aude. Nolite timere. Miser, qui numquam miser. Omne ignotum pro magnifico. Cura te ipsum. Si vis pacem para bellum. Concordia res parvae crescunt, discordia vel maximae dilabuntur. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Per scientiam ad salutem aegroti.

czwartek, 20 marca 2014

"The Fifth Estate"



Forma: film bardzo dobrze zrealizowany, wciągający do spodu, oglądając zapomniałam, że to ujęcia, aktorska gra, że kamera, akcja, klaps. Szczytem wszystkiego było, że całkowicie zignorowałam Cumberbatcha (naprawdę!), przestałam zwracać na niego uwagę, wskoczyłam do filmu na całego, tak jakbym wyszła na ulicę. Oprócz ostatnich ujęć, kiedy Julian Assange przemawia, wtedy już całkowicie był znowu Benkiem C.

Treść: na pewno pokrywająca się z faktami, niewątpliwie, pytanie, w jakim stopniu i w których momentach. Julian Assange prosił Benedicta, by nie brał udziału w tym projekcie filmowym. Bezskutecznie.

Dylematy, wybory, ustępstwa, kompromisy, bezkompromisowość, dążenie do celu, geniusz, wady, cechy charakteru, wyczucie drugiego człowieka, brak wyczucia drugiego człowieka, manipulacja. Prawda. Wartościowanie. Prawda obiektywna. Prawda prawdziwa. Poświęcenie?

Zapytałam dwie zaprzyjaźnione osoby, dorosłe, wykształcone czy wiedzą co to WikiLeaks i kto to Julian Assange. Nie wiedziały.

Piąta władza
The Fifth Estate
Belgia, USA, Wielka Brytania 2013
Reżyseria: Bill Condon
Scenariusz: Josh Singer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz